Przemierza kilometry na motorowerze

  • Drukuj

Franciszek Wilczak z Chełmu Śląskiego skończył 16 listopada 90 lat. Wójt gminy Stanisław Jagoda odwiedził go, by w imieniu gminy i swoim złożyć urodzinowe życzenia.

Pan Franciszek urodził się 1929 roku w Chełmie Śląskim, żona Łucja z którą wziął ślub w 1953 roku, też była chełmianką, zmarła 16 lat temu.

Wychowali dwóch synów, Czesława i Andrzeja, doczekali się sześciorga wnucząt i ośmiorga prawnucząt. Solenizant mieszka z wnuczką i jej mężem, ma radośnie wokół siebie, bo są z nim również prawnuki.

Pracował w przemyśle węglowym, był sztygarem w Piaskowni Piasku Podsadzkowego, wcześniej pracował w Energomontażu a potem jeszcze w Hucie Katowice, skąd przeszedł na emeryturę w 1984 roku. Dużo jeździł, zwiedzał, miał samochód z przyczepą campingową i tym podróżowali, z przyczepą był nawet w Atenach.

Teraz już nie ten czas i nie to zdrowie na podróże, nawet na jazdę samochodem, ale rodzina sprawiła mu motorower elektryczny i tata śmiga na nim – mówi syn Czesław. Nie ma to zawrotnej szybkości to jeżdżę na cmentarz do żony, do kościoła, do lekarza i nie muszę nikogo prosić o podwiezienie – mówi Franciszek.

W minioną niedzielę, 17 listopada, w jego intencji została odprawiona msza w miejscowym kościele a potem tort na urodzinowe spotkanie z gośćmi, na które przyjechali również przyjaciele z Węgier, z którymi się znali z żoną od wielu lat.

90.1.W  90.2.W